poniedziałek, 26 grudnia 2016

Święta, święta…

Ok, zawieszenie zawieszeniem ale skoro przez większość roku próbowałam ożywiać to miejsce to nie mogę nie nie napisać choćby króciutkich (i spóźnionych :p) życzeń.

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego wielkimi krokami Nowego Roku, składam Wam najserdeczniejsze życzenia!
Zdrówka, szczęścia, pomyślności. Spełnienia wszystkich marzeń (szczególnie tych szalonych i nadzwyczaj dziwnych). Dużo miłości, spokoju ducha i wiary w lepsze jutro. Cudownych świąt w gronie najbliższych, wielu pyszności i wspaniałego, długiego wypoczynku... :*



Po nowym roku postaram się zrobić jeszcze małe podsumowanie. Muszę przyznać, że końcówka tego roku obfitowała w niespodzianki. ;)


sobota, 17 września 2016

Blog oficjalnie zawieszony...

Ech, chyba nadszedł ten moment by uznać blog za oficjalnie zawieszony...
Chociaż są tematy o których chciałabym napisać. Chociażby mój udział w kolejnej Konerencji SMA… To jednak nie ma co się oszukiwać nie mam na to ani sił ani czasu. Cały dzień przecieka mi przez palce. Nic nie
robię a na dobrą sprawę nie mam kiedy choćby książki poczytać. Nie mówiąc już o zrobieniu czegoś pożytecznego czy prowadzeniu bloga…
Gdybym tylko mogła obsługiwać komputer/telefon na leżąco w tedy nie marnowała bym tyle czasu…
Tyle dobrego, że udaje mi się czasem wyjsć na powietrze. :) 
Może zimą kiedy będę siedzieć całymi dniami w domu uda mi się uzupełnić co nie co z zaległych opowieści.

Także do przeczytania wkrótce! :)

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Wielki Dzień Pszczół

No cóż jako miłośniczka pszczół i miodu wszelkiego rodzaju nie mogłam dziś nie zamieścić choćby króciutkiego wpisu z okazji Wielkiego Dnia Pszczół! Ten wyjątkowy dzień wpisał się na stałe w kalendarz najważniejszych świąt dotyczących ekologii obchodzonych w Polsce.
Pisząc „pszczoły” mam na myśli nie tylko pszczoły miodne ale również puchate trzmiele czy pszczoły samotnice. Wszystkie one 8 sierpnia obchodzą swoje święto. Do pszczół zalicza się ok. 20 tys. gatunków, w większości prowadzących samotniczy tryb życia, ale również takich, które wytworzyły skomplikowane struktury społeczne. Pszczoły żyją na Ziemi od ponad 50 milionów lat, a ich rola w utrzymywaniu równowagi ekosystemu Ziemi jest nieoceniona. Są odpowiedzialne za zapylanie ok. 70% gatunków roślin uprawnych na świecie, zapewniają lepszą jakość owoców i warzyw i podnoszą wydajność upraw. Niektóre z gatunków (np. migdały) bez pracy pszczół w ogóle by nie owocowały. A przecież pszczoły zapylają nie tylko rośliny użytkowe, ale również rośliny dzikie, tworzące różne ekosystemy lądowe. Te zbiorowiska roślinne produkują tlen niezbędny do życia a także są odpowiedzialne za wiele innych usług ekosystemowych. Wyginięcie pszczół miałoby trudne do oszacowania konsekwencje dla ludzi i środowiska przyrodniczego Ziemi.
Warto o nie dbać. ;)

W ostatniej chwili dowiedziałam się wczoraj, że dzień pszczoły będzie świętowany w Kaliskim Rezerwacie Archeologicznym na Zawodziu. Nie mogłam nie zajrzeć choć by na chwilę. Akurat trafiłam na wirowanie miodu. Odbywało się w chacie. Ludzie strasznie się tłoczyli ale jakoś udało się dopchać. I bardzo się cieszę bo pszczelarz bardzo ciekawie opowiadał. Zresztą widać, że pracują tam sami pasjonaci zawsze gotowi serwować kolejne porcje ciekawostek.
Na zewnątrz chętni mogli upiec podpłomyki i skosztować je z różnymi rodzajami miodu, czy też zobaczyć w jaki sposób wykorzystywano produkty pszczele w średniowieczu. W programie znalazły się także projekcja filmu „Bartnictwo Puszczy Grodzieńskiej” z 1939 roku z komentarzem Michała Antoniaka oraz jego opowieść o średniowiecznym pszczelarstwie „Jak wiadomo pszczoły to najmniejsze z ptaków”.
Na filmy jednak już nie czekałam, musiałyśmy wracać.
Żałuje tylko, że nie było można kupić miodu ze sprawdzonego źrodła. Ale za to dowiedziałam się, że na koniec sierpnia będzie jeszcze okazja bo odbędzie się kolejne Kaliskie Miodobranie. :) 



Najlepszego, pszczółki i inne bzyczki !


........................................................................................................

niedziela, 7 sierpnia 2016

Czas mija...

Ach rety, rety znów widzę, że zapomniałam o tym miejscu na całe dwa miesiące... Był to czas dość chaotyczny. Najpierw wypełniony nudą i zniechęceniem potem dość idiotyczna sytuacja, której nawet nie chce mi się opisywać(bo to czysta paranoja), doprowadziła ona jednak do ponownych odwiedzin Wrocławia(jeszcze coś o tym napisze). :) Po za tym przełom lipca i sierpnia to nagromadzenie rodzinnych spotkań(same imieniny, urodziny, odpust...). To tyle dobrego.
Niestety ostatni czas obfitował też w serie bardzo przykrych wiadomości.

Kilka wspaniałych osób jeszcze przed chwilą aktywnych, udzielających się w grupach na fb nagle zakończyło swoją walkę z potworem SMA. Było to strasznie szokujące i przykre. :( Brak mi słów...
Czasem zresztą lepiej pomilczeć. Oby zaznali spokoju.


Pamiętajmy o nich...

sobota, 21 maja 2016

ROSOCHA - BOLIMOWSKIE/ BRUDZEWSKIE OLĘDRY w Puszczy Pyzdrskiej.

Czas mija pogoda się raz psuje raz naprawia a u mnie właściwie nic nowego. Ciągle te same irytujące pierdoły z którymi nie wiem co zrobić no ale to nieważne.Miałam co prawda napisać o moich ostatnich zdobyczach książkowych ale to innym razem jak zrobię im zdjęcie. :p Z innych przyjemniejszych nowości miałam w zeszłym tygodniu dość zaskakujące spotkanie.
Chyba w poprzednią środę stałyśmy z mamą koło sąsiadki(strasznej gaduły) kiedy zauważyłyśmy, że naszą stronę zmierza jakiś dziadek, który kręcił się wkoło w stroju turysty, zagłada do rozpadających się ruin po sąsiedzie, błyska czymś jakby aparatem albo lornetką... O.o 
W końcu dotarł do nas i jak się okazało szukał zabytków. :D
Mówił, że działa na rzecz propagowania walorów Puszczy Pyzdrskiej, jej krajobrazu kulturowego oraz ochrony Doliny Bawołu/Czarnej Strugi. Są w trakcie budowania strony internetowej, teraz zbierają materiał informacyjno-zdjęciowy. Przyszła kolej na zbieranie info o Rososze, która leży ponoć na samym krańcu Puszczy Pyzdrskiej. 
Trochę się nasłuchałam opowieści o historii okolicy. Gościu strasznie był zziajany ale i tak nawijał jak najęty :) Prawdziwy pasjonat, zabrał w torebeczkę nawet kawałek rudy z tamtego domu. 
w końcu zostawiliśmy go z sąsiadką ona więcej może mu powiedzieć o historii... Ode mnie wziął maila ma informować na bieżąco. Może z tego naszego zadupia jakiś skansen zrobią XD
Na razie mają tyle: 
I jeszcze 2 linki, które dostałam:
Nom i to taka "sensacja" jaką mogę się podzielić... Ech...

To w sumie nic wielkiego ale ja lubię słuchać takich historii. Dobrze wiedzieć coś więcej o miejscu z, którego się pochodzi. 
 
Na koniec pozwolę sobie zacytować zarys dziejów z Fb.

ROSOCHA - BOLIMOWSKIE/ BRUDZEWSKIE OLĘDRY w Puszczy Pyzdrskiej.

Założone zostały jako wieś olęderska w gruncie brudzewskim przywilejem wystawionym w Tymiance z dnia 17 lipca 1783 roku przez Wawrzyńca Antoniego Czarneckiego h.Łodzia -stolnika pow.inowłodzkiego i jego małżonkę Ewę z Nowowiejskich. Rosocha od północy graniczy z osada olęderską Nowolipsk, a od poludniowego-zachodu z wsią Krępe. Z pozostaych stron otoczona jest puszczą Przez łąki ciągnie się ciek wodny ,,Smolarnia''? i bardziej na S drugi, lecz mniejszy ciek bez nazwy. Oba polączone są leśnymi rowami odwadniajacymi okoliczne wydmy.

 Na Fb jest oczywiście, także galeria zdjęć ale ja dzielę się fotkami z moich spacerów. :)


 



 Fajnie byłoby gdyby coś zaczęło się dziać. :) 




czwartek, 12 maja 2016

"Kwiecień plecień..."

I tak niepostrzeżenie rozpoczął się maj a tu cisza... Pogoda wreszcie się obudziła od paru dni mamy prawdziwe lato więc może czas nadrobić zaległości.
Jeśli chodzi o miniony miesiąc to muszę przyznać, że idealnie wpasował się w staropolskie przysłowie "Kwiecień plecień...". Tak, mocno mieszał tak w pogodzie jak i w życiu i moich nastrojach. Początek wydawał się zaskakująco znośny. Pomimo nadmiaru rodzinnych świat(najpierw mamy urodziny, potem moje imieniny). Zwykle wiąże się to z nudną i dość przygnębiającą posiadówą z babcią i ciocią. Co samo w sobie oczywiście nie jest niczym złym ale ostatnio kończy nieodmiennie tą samą litanią jęków i steków na temat ciagle tych samych boli... W każdym razie tym razem ładna pogoda mnie uratowała. :) dzięki temu ja z ciotką wędrowaliśmy po lesie a mama z babcią zostawały i mogły się spokojnie nagadać. (Ach one są naprawdę identyczne XD). Niestety oprócz miłych chwil były tez stresujące. Właśnie w przed dzień moich imienin pojechałyśmy na zakupy, do których nawet nie doszło, ponieważ jakieś babsko wjechało w nas na rondzie z lewej. O.o Tak nagle, że mama nawet nie zaczęła hamować... Jak przystało na 13go. :/ Na szczęście jakoś siła uderzenia poszła, bokiem nic się nikomu nie stało. Aż się zdziwiłam, że bardziej tego nie odczułam. Chyba gorsze byłoby dla mnie nagle hamowanie.... No i nikt inny w nas nie wjechał bo mógł się zrobić karambol XD Ogólnie to uderzenie było delikatne, wyglądało na trochę pogniecionej blachy. Niestety musiało trafić w koło bo samochód zaczął ściągać w bok. Mama roztrzęsiona nie było mowy o dalszej jeździe trzeba było czekać na lawetę. 
Dobrze, że to z winny tamtej wiec naprawę pokryje ubezpieczenie no ale dzień rozwalony, godziny czekania i siedzenia na infoliniach. >.< masakra. W dodatku idiotka jakaś chciała wmówić, że to ona miała pierwszeństwo, po policję dzwoniła jeszcze bardziej wszystko przedłużając. Przynajmniej mandat dostała XP
Samochód zastępczy okazał się dla mnie znośny ale siedzisko ma jeszcze dłuższe niż w Cadym przez co bardzo naciągają mi się kolana. Nie ma to jednak większego znaczenia bo i tak kiszę się większość czasu bezczynnie w domu.... W każdym razie naprawa trwa już miesiąc wiec może w końcu skończą. :) O reszcie irytujących pierdul pisać mi się nie chce. Lepiej zapomnieć o kwietniu i zając majem, który na razie zaczął się miło. Pięknym słońcem i stosem nowych książek w tym jednej wygranej.:)
Ale o tym kiedy indziej. ;)

Pozdrawiam.



niedziela, 8 maja 2016

90. urodziny Davida Attenborough!

Ajjajaj zapomniałam, że to już dziś. >~< Ech ta moja skleroza. Od kilku dni przymierzam się do podsumowania kwietnia(może kiedyś się pojawi XP) ale muszę przynajmniej króciutko zaznaczyć tu to święto. :) Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego. Od zawsze uwielbiam jego programy. Wychowałam się na nich.To najsłynniejszy twórca i prezenter programów przyrodniczych, obchodzi właśnie 90. urodziny. David Attenborough był pierwszym człowiekiem, który wpadł na pomysł tworzenia telewizyjnych programów przyrodniczych i to on nadał im taki kształt, jaki znamy obecnie. Jego wizja ukształtowała nasze postrzeganie otaczającego świata, a rewelacyjne relacje, które przekazywał ze wszystkich zakątków naszego globu, miały fundamentalny wpływ nie tylko na stan naszej wiedzy na temat flory i fauny, ale także na wzrost świadomości o potrzebie ich ochrony.

A teraz jeszcze dla porządku parę słów o Davidzie.:
Sir David Frederick Attenborough (ur. 8 maja 1926 w Londynie) – Młodszy o trzy lata brat słynnego aktora i reżysera Richarda Attenborougha - Sir David Attenborough, Brytyjczyk, najbardziej znany, ceniony i lubiany popularyzator wiedzy przyrodniczej na całym świecie. Ukończył zoologię
na uniwersytecie w Cambridge i studia podyplomowe w dziedzinie antropologii. W 1952 roku zaczął pracę w stacji telewizyjnej BBC. W pierwszej podróży pojechał do Afryki Zachodniej, gdzie nakręcił cykl filmów ''Na tropach zwierząt''. Przez 10 lat jeździł do najdalszych zakątków świata. Filmował je i opisywał. W latach 1965-1972 skupił się na pracy w BBC. Był jednym z szefów stacji. W 1972 roku powrócił do pisania książek i realizacji filmów. ''Życie na Ziemi'', ''Żyjąca planeta'', ''Na ścieżkach życia'', ''Życie ptaków'' - to najbardziej jego znane tytuły. Oglądało je miliony widzów. W 1985 roku za działalność naukową i popularyzatorską otrzymał od królowej Anglii tytuł szlachecki.
źródło:http://www.filmweb.pl/person/David+Attenborough-46796
 
8 maja kanał BBC Earth uczci urodziny Sir Davida specjalną ramówką, wypełnioną propozycjami jego autorstwa: „Galapagos – archipelag zmian” o 11:00 „Afryka za kulisami” o 19:00 „Attenborough wśród nielotów” o 20:00 „Attenborough i olbrzymi dinozaur z Patagonii” o 21:00 Na zakończenie, o godz. 22:00, odbędzie się premiera programu specjalnego: „90. urodziny Davida Attenborough”, w którym w rozmowie z Kirsty Young opowie o swoim życiu i karierze, inspirujących ludziach, których poznał, niezwykłych podróżach, w które niejednokrotnie wyruszał, oraz o niezapomnianych spotkaniach z niezwykłymi zwierzętami.

Ja napewno obejrzę dziś przynajmniej jeden. ^---^