środa, 11 listopada 2015

Rogal Świętomarciński.

Tak, dziś 11 listopada - Narodowe Święto Niepodległości – polskie święto państwowe obchodzone dla upamiętnienia odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918, po 123 latach zaborów (1795–1918).
Ale nie będę dziś rozpisywać się o świecie jako takim. Dzień zaczął się okropnie matka dała popis od rana dlatego pomyślałam, że odreaguje pisząc o czymś przyjemnym i słodkim. Dziś oczywiście nie mogłoby to by być nic innego jak Rogal Świętomarciński. :)
Jest to rogal z nadzieniem z białego maku tradycyjnie przygotowywany w Poznaniu i okolicznych obszarach Wielkopolski z okazji dnia św. Marcina. Rogale Świętomarcińskie są głównym wypiekiem podczas obchodów dnia ulicy Święty Marcin w Poznaniu Tradycja ta wywodzi się z czasów pogańskich, gdy podczas jesiennego święta składano bogom ofiary z wołów lub w zastępstwie – z ciasta zwijanego w wole rogi. Kościół przejął ten zwyczaj, łącząc go z postacią św. Marcina. Kształt ciasta interpretowano jako nawiązanie do podkowy, którą miał zgubić koń świętego. W Poznaniu tradycja wypieku rogali Świętomarcińskich na 11 listopada istniała już na pewno w 1860, kiedy to opublikowano w Dzienniku Poznańskim najstarszą dziś znaną reklamę rogala Świętomarcińskiego.
Popularna jest jednak legenda, że tradycja w obecnym kształcie narodziła się w listopadzie 1891. Gdy zbliżał się dzień św. Marcina, proboszcz parafii św. Marcina, ks. Jan Lewicki, zaapelował do wiernych, aby wzorem patrona zrobili coś dla biednych. Obecny na mszy cukiernik Józef Melzer, który pracował w pobliskiej cukierni, namówił swojego szefa, aby wskrzesić starą tradycję. Bogatsi poznaniacy kupowali smakołyk, a biedni otrzymywali go za darmo. Zwyczaj wypieku w 1901 przejęło Stowarzyszenie Cukierników. Po I wojnie światowej do tradycji obdarowywania ubogich powrócił Franciszek Rączyński, zaś przed zapomnieniem tuż po II wojnie światowej uratował rogala Zygmunt Wasiński. 28 listopada 2013 rogale Świętomarcińskie wypiekano na miejscu w Brukseli z okazji czwartej edycji Dnia Świętego Marcina. W degustacji udział wzięli m.in. posłowie Parlamentu Europejskiego, instytucji unijnych oraz korpusu dyplomatycznego różnych państw. Współcześnie Rzemieślnicy zrzeszeni w Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu sprzedają w dniu św. Marcina średnio 250 ton tego wyrobu, natomiast w skali rocznej sprzedaż wynosi 500 ton, co stanowi 2,5 miliona sztuk rogali. Aby cukiernia mogła używać nazwy „rogale Świętomarcińskie” lub „rogale Marcińskie”, musi uzyskać certyfikat Kapituły Poznańskiego Tradycyjnego Rogala Świętomarcińskiego, która powstała z inicjatywy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu, Izby Rzemieślniczej i Urzędu Miasta Poznania. Rozporządzeniem Komisji (WE) nazwa „Rogal Świętomarciński” została wpisana do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej.

Czyż to nie brzmi pysznie? ^---^

Oczywiście każdy może tez samemu spróbować podkręcać rogale.
Dla chętnych wrzucam link: http://www.rogalemarcinskie.pl/pl/przepis_na_rogale.html

Ja niestety w tym roku nie miałam okazji zkosztowac ani oryginalnych ani domowych.:( No cóż może jeszcze uda sie to nadrobić w najbliższych dniach.;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz