poniedziałek, 26 grudnia 2016

Święta, święta…

Ok, zawieszenie zawieszeniem ale skoro przez większość roku próbowałam ożywiać to miejsce to nie mogę nie nie napisać choćby króciutkich (i spóźnionych :p) życzeń.

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia i nadchodzącego wielkimi krokami Nowego Roku, składam Wam najserdeczniejsze życzenia!
Zdrówka, szczęścia, pomyślności. Spełnienia wszystkich marzeń (szczególnie tych szalonych i nadzwyczaj dziwnych). Dużo miłości, spokoju ducha i wiary w lepsze jutro. Cudownych świąt w gronie najbliższych, wielu pyszności i wspaniałego, długiego wypoczynku... :*



Po nowym roku postaram się zrobić jeszcze małe podsumowanie. Muszę przyznać, że końcówka tego roku obfitowała w niespodzianki. ;)


sobota, 17 września 2016

Blog oficjalnie zawieszony...

Ech, chyba nadszedł ten moment by uznać blog za oficjalnie zawieszony...
Chociaż są tematy o których chciałabym napisać. Chociażby mój udział w kolejnej Konerencji SMA… To jednak nie ma co się oszukiwać nie mam na to ani sił ani czasu. Cały dzień przecieka mi przez palce. Nic nie
robię a na dobrą sprawę nie mam kiedy choćby książki poczytać. Nie mówiąc już o zrobieniu czegoś pożytecznego czy prowadzeniu bloga…
Gdybym tylko mogła obsługiwać komputer/telefon na leżąco w tedy nie marnowała bym tyle czasu…
Tyle dobrego, że udaje mi się czasem wyjsć na powietrze. :) 
Może zimą kiedy będę siedzieć całymi dniami w domu uda mi się uzupełnić co nie co z zaległych opowieści.

Także do przeczytania wkrótce! :)

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Wielki Dzień Pszczół

No cóż jako miłośniczka pszczół i miodu wszelkiego rodzaju nie mogłam dziś nie zamieścić choćby króciutkiego wpisu z okazji Wielkiego Dnia Pszczół! Ten wyjątkowy dzień wpisał się na stałe w kalendarz najważniejszych świąt dotyczących ekologii obchodzonych w Polsce.
Pisząc „pszczoły” mam na myśli nie tylko pszczoły miodne ale również puchate trzmiele czy pszczoły samotnice. Wszystkie one 8 sierpnia obchodzą swoje święto. Do pszczół zalicza się ok. 20 tys. gatunków, w większości prowadzących samotniczy tryb życia, ale również takich, które wytworzyły skomplikowane struktury społeczne. Pszczoły żyją na Ziemi od ponad 50 milionów lat, a ich rola w utrzymywaniu równowagi ekosystemu Ziemi jest nieoceniona. Są odpowiedzialne za zapylanie ok. 70% gatunków roślin uprawnych na świecie, zapewniają lepszą jakość owoców i warzyw i podnoszą wydajność upraw. Niektóre z gatunków (np. migdały) bez pracy pszczół w ogóle by nie owocowały. A przecież pszczoły zapylają nie tylko rośliny użytkowe, ale również rośliny dzikie, tworzące różne ekosystemy lądowe. Te zbiorowiska roślinne produkują tlen niezbędny do życia a także są odpowiedzialne za wiele innych usług ekosystemowych. Wyginięcie pszczół miałoby trudne do oszacowania konsekwencje dla ludzi i środowiska przyrodniczego Ziemi.
Warto o nie dbać. ;)

W ostatniej chwili dowiedziałam się wczoraj, że dzień pszczoły będzie świętowany w Kaliskim Rezerwacie Archeologicznym na Zawodziu. Nie mogłam nie zajrzeć choć by na chwilę. Akurat trafiłam na wirowanie miodu. Odbywało się w chacie. Ludzie strasznie się tłoczyli ale jakoś udało się dopchać. I bardzo się cieszę bo pszczelarz bardzo ciekawie opowiadał. Zresztą widać, że pracują tam sami pasjonaci zawsze gotowi serwować kolejne porcje ciekawostek.
Na zewnątrz chętni mogli upiec podpłomyki i skosztować je z różnymi rodzajami miodu, czy też zobaczyć w jaki sposób wykorzystywano produkty pszczele w średniowieczu. W programie znalazły się także projekcja filmu „Bartnictwo Puszczy Grodzieńskiej” z 1939 roku z komentarzem Michała Antoniaka oraz jego opowieść o średniowiecznym pszczelarstwie „Jak wiadomo pszczoły to najmniejsze z ptaków”.
Na filmy jednak już nie czekałam, musiałyśmy wracać.
Żałuje tylko, że nie było można kupić miodu ze sprawdzonego źrodła. Ale za to dowiedziałam się, że na koniec sierpnia będzie jeszcze okazja bo odbędzie się kolejne Kaliskie Miodobranie. :) 



Najlepszego, pszczółki i inne bzyczki !


........................................................................................................

niedziela, 7 sierpnia 2016

Czas mija...

Ach rety, rety znów widzę, że zapomniałam o tym miejscu na całe dwa miesiące... Był to czas dość chaotyczny. Najpierw wypełniony nudą i zniechęceniem potem dość idiotyczna sytuacja, której nawet nie chce mi się opisywać(bo to czysta paranoja), doprowadziła ona jednak do ponownych odwiedzin Wrocławia(jeszcze coś o tym napisze). :) Po za tym przełom lipca i sierpnia to nagromadzenie rodzinnych spotkań(same imieniny, urodziny, odpust...). To tyle dobrego.
Niestety ostatni czas obfitował też w serie bardzo przykrych wiadomości.

Kilka wspaniałych osób jeszcze przed chwilą aktywnych, udzielających się w grupach na fb nagle zakończyło swoją walkę z potworem SMA. Było to strasznie szokujące i przykre. :( Brak mi słów...
Czasem zresztą lepiej pomilczeć. Oby zaznali spokoju.


Pamiętajmy o nich...

sobota, 21 maja 2016

ROSOCHA - BOLIMOWSKIE/ BRUDZEWSKIE OLĘDRY w Puszczy Pyzdrskiej.

Czas mija pogoda się raz psuje raz naprawia a u mnie właściwie nic nowego. Ciągle te same irytujące pierdoły z którymi nie wiem co zrobić no ale to nieważne.Miałam co prawda napisać o moich ostatnich zdobyczach książkowych ale to innym razem jak zrobię im zdjęcie. :p Z innych przyjemniejszych nowości miałam w zeszłym tygodniu dość zaskakujące spotkanie.
Chyba w poprzednią środę stałyśmy z mamą koło sąsiadki(strasznej gaduły) kiedy zauważyłyśmy, że naszą stronę zmierza jakiś dziadek, który kręcił się wkoło w stroju turysty, zagłada do rozpadających się ruin po sąsiedzie, błyska czymś jakby aparatem albo lornetką... O.o 
W końcu dotarł do nas i jak się okazało szukał zabytków. :D
Mówił, że działa na rzecz propagowania walorów Puszczy Pyzdrskiej, jej krajobrazu kulturowego oraz ochrony Doliny Bawołu/Czarnej Strugi. Są w trakcie budowania strony internetowej, teraz zbierają materiał informacyjno-zdjęciowy. Przyszła kolej na zbieranie info o Rososze, która leży ponoć na samym krańcu Puszczy Pyzdrskiej. 
Trochę się nasłuchałam opowieści o historii okolicy. Gościu strasznie był zziajany ale i tak nawijał jak najęty :) Prawdziwy pasjonat, zabrał w torebeczkę nawet kawałek rudy z tamtego domu. 
w końcu zostawiliśmy go z sąsiadką ona więcej może mu powiedzieć o historii... Ode mnie wziął maila ma informować na bieżąco. Może z tego naszego zadupia jakiś skansen zrobią XD
Na razie mają tyle: 
I jeszcze 2 linki, które dostałam:
Nom i to taka "sensacja" jaką mogę się podzielić... Ech...

To w sumie nic wielkiego ale ja lubię słuchać takich historii. Dobrze wiedzieć coś więcej o miejscu z, którego się pochodzi. 
 
Na koniec pozwolę sobie zacytować zarys dziejów z Fb.

ROSOCHA - BOLIMOWSKIE/ BRUDZEWSKIE OLĘDRY w Puszczy Pyzdrskiej.

Założone zostały jako wieś olęderska w gruncie brudzewskim przywilejem wystawionym w Tymiance z dnia 17 lipca 1783 roku przez Wawrzyńca Antoniego Czarneckiego h.Łodzia -stolnika pow.inowłodzkiego i jego małżonkę Ewę z Nowowiejskich. Rosocha od północy graniczy z osada olęderską Nowolipsk, a od poludniowego-zachodu z wsią Krępe. Z pozostaych stron otoczona jest puszczą Przez łąki ciągnie się ciek wodny ,,Smolarnia''? i bardziej na S drugi, lecz mniejszy ciek bez nazwy. Oba polączone są leśnymi rowami odwadniajacymi okoliczne wydmy.

 Na Fb jest oczywiście, także galeria zdjęć ale ja dzielę się fotkami z moich spacerów. :)


 



 Fajnie byłoby gdyby coś zaczęło się dziać. :) 




czwartek, 12 maja 2016

"Kwiecień plecień..."

I tak niepostrzeżenie rozpoczął się maj a tu cisza... Pogoda wreszcie się obudziła od paru dni mamy prawdziwe lato więc może czas nadrobić zaległości.
Jeśli chodzi o miniony miesiąc to muszę przyznać, że idealnie wpasował się w staropolskie przysłowie "Kwiecień plecień...". Tak, mocno mieszał tak w pogodzie jak i w życiu i moich nastrojach. Początek wydawał się zaskakująco znośny. Pomimo nadmiaru rodzinnych świat(najpierw mamy urodziny, potem moje imieniny). Zwykle wiąże się to z nudną i dość przygnębiającą posiadówą z babcią i ciocią. Co samo w sobie oczywiście nie jest niczym złym ale ostatnio kończy nieodmiennie tą samą litanią jęków i steków na temat ciagle tych samych boli... W każdym razie tym razem ładna pogoda mnie uratowała. :) dzięki temu ja z ciotką wędrowaliśmy po lesie a mama z babcią zostawały i mogły się spokojnie nagadać. (Ach one są naprawdę identyczne XD). Niestety oprócz miłych chwil były tez stresujące. Właśnie w przed dzień moich imienin pojechałyśmy na zakupy, do których nawet nie doszło, ponieważ jakieś babsko wjechało w nas na rondzie z lewej. O.o Tak nagle, że mama nawet nie zaczęła hamować... Jak przystało na 13go. :/ Na szczęście jakoś siła uderzenia poszła, bokiem nic się nikomu nie stało. Aż się zdziwiłam, że bardziej tego nie odczułam. Chyba gorsze byłoby dla mnie nagle hamowanie.... No i nikt inny w nas nie wjechał bo mógł się zrobić karambol XD Ogólnie to uderzenie było delikatne, wyglądało na trochę pogniecionej blachy. Niestety musiało trafić w koło bo samochód zaczął ściągać w bok. Mama roztrzęsiona nie było mowy o dalszej jeździe trzeba było czekać na lawetę. 
Dobrze, że to z winny tamtej wiec naprawę pokryje ubezpieczenie no ale dzień rozwalony, godziny czekania i siedzenia na infoliniach. >.< masakra. W dodatku idiotka jakaś chciała wmówić, że to ona miała pierwszeństwo, po policję dzwoniła jeszcze bardziej wszystko przedłużając. Przynajmniej mandat dostała XP
Samochód zastępczy okazał się dla mnie znośny ale siedzisko ma jeszcze dłuższe niż w Cadym przez co bardzo naciągają mi się kolana. Nie ma to jednak większego znaczenia bo i tak kiszę się większość czasu bezczynnie w domu.... W każdym razie naprawa trwa już miesiąc wiec może w końcu skończą. :) O reszcie irytujących pierdul pisać mi się nie chce. Lepiej zapomnieć o kwietniu i zając majem, który na razie zaczął się miło. Pięknym słońcem i stosem nowych książek w tym jednej wygranej.:)
Ale o tym kiedy indziej. ;)

Pozdrawiam.



niedziela, 8 maja 2016

90. urodziny Davida Attenborough!

Ajjajaj zapomniałam, że to już dziś. >~< Ech ta moja skleroza. Od kilku dni przymierzam się do podsumowania kwietnia(może kiedyś się pojawi XP) ale muszę przynajmniej króciutko zaznaczyć tu to święto. :) Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego. Od zawsze uwielbiam jego programy. Wychowałam się na nich.To najsłynniejszy twórca i prezenter programów przyrodniczych, obchodzi właśnie 90. urodziny. David Attenborough był pierwszym człowiekiem, który wpadł na pomysł tworzenia telewizyjnych programów przyrodniczych i to on nadał im taki kształt, jaki znamy obecnie. Jego wizja ukształtowała nasze postrzeganie otaczającego świata, a rewelacyjne relacje, które przekazywał ze wszystkich zakątków naszego globu, miały fundamentalny wpływ nie tylko na stan naszej wiedzy na temat flory i fauny, ale także na wzrost świadomości o potrzebie ich ochrony.

A teraz jeszcze dla porządku parę słów o Davidzie.:
Sir David Frederick Attenborough (ur. 8 maja 1926 w Londynie) – Młodszy o trzy lata brat słynnego aktora i reżysera Richarda Attenborougha - Sir David Attenborough, Brytyjczyk, najbardziej znany, ceniony i lubiany popularyzator wiedzy przyrodniczej na całym świecie. Ukończył zoologię
na uniwersytecie w Cambridge i studia podyplomowe w dziedzinie antropologii. W 1952 roku zaczął pracę w stacji telewizyjnej BBC. W pierwszej podróży pojechał do Afryki Zachodniej, gdzie nakręcił cykl filmów ''Na tropach zwierząt''. Przez 10 lat jeździł do najdalszych zakątków świata. Filmował je i opisywał. W latach 1965-1972 skupił się na pracy w BBC. Był jednym z szefów stacji. W 1972 roku powrócił do pisania książek i realizacji filmów. ''Życie na Ziemi'', ''Żyjąca planeta'', ''Na ścieżkach życia'', ''Życie ptaków'' - to najbardziej jego znane tytuły. Oglądało je miliony widzów. W 1985 roku za działalność naukową i popularyzatorską otrzymał od królowej Anglii tytuł szlachecki.
źródło:http://www.filmweb.pl/person/David+Attenborough-46796
 
8 maja kanał BBC Earth uczci urodziny Sir Davida specjalną ramówką, wypełnioną propozycjami jego autorstwa: „Galapagos – archipelag zmian” o 11:00 „Afryka za kulisami” o 19:00 „Attenborough wśród nielotów” o 20:00 „Attenborough i olbrzymi dinozaur z Patagonii” o 21:00 Na zakończenie, o godz. 22:00, odbędzie się premiera programu specjalnego: „90. urodziny Davida Attenborough”, w którym w rozmowie z Kirsty Young opowie o swoim życiu i karierze, inspirujących ludziach, których poznał, niezwykłych podróżach, w które niejednokrotnie wyruszał, oraz o niezapomnianych spotkaniach z niezwykłymi zwierzętami.

Ja napewno obejrzę dziś przynajmniej jeden. ^---^

niedziela, 27 marca 2016

Wesołego Alleluja!

Dziś szybkie życzenia relacja później. ;)


W ten poranek Wielkanocny,
tak słoneczny i radosny,
w każdej wiosce dzwony biją
obwieszczając wieść przemiłą:
Chrystus w nocy powstał z grobu!
Krzyczą wszyscy wśród narodu.
Wreszcie przyszło nam zbawienie,
grzechu z Raju odkupienie!
Niech radosna ta nowina
będzie Twemu sercu miła,
Wszyscy cieszmy się, radujmy
Bogu chwałę wyśpiewujmy!
 
Wesołego Alleluja! Życzę Wam mnóstwa radości, miłości i udanego wypoczynku w gronie najbliższych.


 

piątek, 25 marca 2016

Światowy Dzień Czytania Tolkiena!

Dziś Wielki Piątek, święta tuż tuż. Wszędzie tłok, ludzie są zabiegani, gotują, pieką, sprzątają ale pewnie niewielu myśli o poście i innych duchowych kwestiach..:/
Dlatego ja postanowiłam przypomnieć, że dziś przypada również
Światowy Dzień Czytania Tolkiena!
Święto to zostało po raz pierwszy zorganizowane w 2003 roku z inicjatywy członków angielskiego Towarzystwa Tolkienowskiego (The Tolkien Society).
John Ronald Reuel Tolkien uważany jest za prekursora gatunku fantasy w literaturze. Urodził się 3 stycznia 1892 roku w Bloemfontein w Oranii. Oprócz wspomnianej trylogii "Władca Pierścieni", która została przeniesiona na ekrany kin, Tolkien stworzył również kilka krótkich opowiadań, tzw. "Legendarium Śródziemia". Weszły one w skład 12-tomowej "History of the Middle-earth", którą opracował i wydał jego syn - Christopher Tolkien.
Tolkien był także filologiem. Zajmował się przede wszystkim badaniem literatury dawnej. Aktywnie działał przy powstawaniu słownika języka angielskiego (Oxford English Dictionary), który został wydany zaraz po I wojnie światowej. Pisarz posługiwał się wieloma językami, m.in. duńskim, łaciną, hebrajskim i lombardzkim. Co ciekawe, chciał również nauczyć się języka polskiego, jednak uznał, że jest on dla niego za trudny. Tolkien zmarł 2 września 1973 roku w Bournemouth w Anglii.

Dobry pretekst żeby zrobić sobię przerwę od świątecznej gorączki.. :)

Mam jeszcze info. Lubicie Władcę Pierścieni? Chcecie wygrać Jedyny Pierścień, albo biografię Tolkiena? Zajrzycie zatem do quizu Kawerna. Ja pewnie spróbuję. ;)

Pozdrawiam!

wtorek, 8 marca 2016

Międzynarodowy Dzień Kobiet

Nadszedł dzień kobiet ale nie będzie żadnego specjalnego wpisu dość ich dziś w internecie. ;) 

Jeśli macie ochotę poczytać to polecam np;

Na Dzień Kobiet. Autorki związane z portalem POLONIA JAPONICA dzielą się swoimi uwagami na temat tego, co w życiu codziennym w Japonii jest miłe, a co nieprzyjemne
http://polonia-jp.jp/index.php/zycie-w-japonii/item/1404-co-w-japonii-jest-cudne-a-co-paskudne 
 
Coś o japońskiej wersji dnia kobiet czyli Hina-matsuri święta Lalek i święta dziewcząt, które jednak odbywa się 3 marca.
 http://wyznania-azjatoholiczki.blogspot.com/2016/03/japonskie-swieto-lalek-i-dziewczat-hina.html

Oczywiście nie może zabraknąć zestawień książkowych. :)
15 książek od Recenzje Ami
http://recenzjeami.blogspot.com/2016/03/ksiazki-na-dzien-kobiet-15-propozycji.html
8 książek od wielkibuk
http://wielkibuk.com/2016/03/08/top-8-ksiazek-na-dzien-kobiet/

Może jeszcze coś kulinarnego.  
KUKBUK przedstawia portrety pięciu pań, które zmieniły światowe gotowanie.
http://kukbuk.com.pl/gotuje-sie/4571,kuchenne-rewolucjonistki
oraz 8 DAŃ, KTÓRE CHCECIE ZJEŚĆ W DZIEŃ KOBIET
http://kukbuk.com.pl/gotuje-sie/4568,8-dan-ktore-chcecie-zjesc-w-dzien-kobiet



Ja po prostu życzę wszystkim kobietą starszym i młodszym wszystkiego najnajnajlepszego! <3

*Ilustacja: źródło

Pozdrawiam. :)

sobota, 5 marca 2016

Cesarzowa Ki

Dziś będzie kolejny kącik tematyczny, tym razem serialowy. :) A to za sprawą pewnej Dramy(czyli serialu koreańskiego), który ostatnio skradł mi serce. :)

 KĄCIKI TEMATYCZNE: Serialowo
"KĄCIKI" Czyli chaotyczny zbiór "rzeczy" przeze mnie przeczytanych/obejrzanych/spróbowanych, które z nikomu nie znanych powodów postanowiłam na tymże blogu opisać i opatrzyć krótkim, 100% subiektywnym, skleconym naprędce komentarzem. ;)

Cesarzowa Ki 
Cesarzowa Ki to pierwsza drama jaką oglądałam. I to na TVP 2 O.o Fajna, naprawdę całkiem fajna. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się nie pozorna to wciąga ze straszliwą siłą. Specyficzna, może trochę przedramatyzowana gra aktorska na początku może niektórych drażnić ale to typowe dla azjatyckich filmów/seriali. Niektóre sceny i oprawa muzyczna była jak żywcem wyjęta z anime.^-^ Fabuła jest oparta na historii, być może przez to miejscami jest mocno naciągana. Szczególnie niestety końcówka.coś w stylu –
zostało nam mało odcinków i koniecznie wszystko trzeba pokończyć...:/ Muszę też ostrzec, że prostego happy endu tutaj nie znajdziemy... Serial dodatkowo przybliża atmosferę, stroje, zwyczaje Chin i Korei. Kostiumy i dekoracje to majstersztyk, szczególnie w dalszej części. Uwielbiałam patrzeć jak zmieniają się stroje bohaterów. Co raz bardziej imponujące, warto obejrzeć już nawet tylko dla nich.
Nie będę oryginalna, kiedy stwierdzę, że moją ulubioną postacią był Tal Tal (choć wcale nie od początku). Powoli zdobył moje serce swoją inteligencją, spokojem, przenikliwością i faktem, że chyba był jedyną postacią, która nie dała się wciągnąć w głupie gierki tylko dla żądzy zysku lub władzy. (mózg to jednak najlepsza część ciała u mężczyzny).
No i jeszcze to jego wymowne spojrzenie...^----^ ale to trzeba zobaczyć żeby zrozumieć. Myślę tylko, że reżyser nie przewidział jak silnie będzie odebrany przez widzów
Tal Tal. Szkoda, że było go czasem tak mało, w niektórych scenach twarz Tal Tala jest tylko migawką.
Podsumowując to serial pełen akcji, poświęcenia, intryg, zawziętości i miłości, ze szczyptą naiwności i fabularnych niedociągnięć (czyli typowa telenowela XD). Zdecydowanie polecam wszystkim bez względu na wiek i upodobania.  Z przyjemnością oglądałam każdy odcinek. Z niecierpliwością czekając na każdy kolejny.
Opis: Historia Cesarzowej Ki, „żelaznej damy”, która na 37 lat zdominowała stworzoną przez Kubilaj-chana Dynastię Yuan. Urodziła się w Goryeo, ale poślubiła cesarza Togon-temür’a (Huizong) z Dynastii Yuan, choć jej serce należało do Księcia Wang Yoo, który później został Królem Chungye. Jednak jej droga do władzy była długa, a zaczęła się od tego jak młoda Seung Nyang razem z matką trafiła do grupy kobiet wysyłanych do Yuan w ramach daniny, by zostały tam konkubinami. Dziewczynie udaje się jednak uciec, ale jej matka ginie przeszyta strzałą. Tuż przed śmiercią wręcza Seung Nyang obrączkę, mówiąc jej, by odnalazła dzięki niej swojego ojca. Wkrótce trafia do domostwa Księcia Korony Wang Ko, u którego wychowuje się na wspaniałą łuczniczkę. Jako Szakal wypełnia powierzone przez niego zadania, jednak zdaje sobie sprawę z „ciemnej strony” swojego wybawcy

źrudło opisu: http://www.dramaqueen.pl/drama/koreanska/empress-ki/comment-page-21/#comments
Na tej stronie można obejrzeć wszystkie oryginalne odcinki. :)

Polecam też FANPAGE

Cesarzowa Ki to południowokoreański serial oryginalnie liczący 51 odcinków. W Polsce emisja odbyła się na kanale TVP2 gdzie był emitowany od 9 listopada 2015 do 25 lutego 2016. Odcinki emitowane w Polsce są krótsze, inaczej podzielone w stosunku do oryginalnych, przez co TVP2 pokazało 67 odcinki. Tytułową rolę cesarzowej Ki odgrywa Ha Ji-won. Joo Jin Mo wcielił się w rolę Wanga Yoo - Króla Chunghye, natomiast Ji Chang Wook zagrał Ta Hwana - Cesarza Huizhong. I mój ulubieńca odegrał Yi Han Jin.
Pierwotnie tytuł tej produkcji brzmiał Hwatu (화투), ale został on zmieniony, by uniknąć mylenia tej produkcji z podobną nazwą kart do gry.

Ktoś oglądał? 

Pozdrawiam.


wtorek, 23 lutego 2016

DZIĘKUJĘ

Dziękuję za każdy procent w każdym ubiegłym roku, za Waszą pamięć, wsparcie i udostępnianie tego apelu. Dla ułatwienia przypominam w nowym roku rozliczeń z podatku, w jak prosty sposób można swój 1% przeznaczyć na moje subkonto, jeśli będą Państwo mieli takie życzenie.
Wystarczy w PIT wpisać:
Nr KRS 0000020975 
Nazwę OPP: Fundacja Pomocy Chorym na Zanik Mięśni w Szczecinie 
WAŻNE! w Informacji uzupełniającej dodać - cel 1%-Ida Reślińska 

DZIĘKUJĘ!

Można także wpłacić na konto Fundacji dowolną darowiznę, jednorazową lub stałą choćby o niewielkiej kwocie.
Dane do przelewu:
Nazwa odbiorcy: Fundacja Pomocy Chorym na Zanik Mięśni w Szczecinie (Al. Wojska Polskiego 69, 70-478 Szczecin Bank PEKAO SA IO/SzczecinNRB)
nr konta: 26 1240 3813 1111 0000 4395 6119 
w tytule: moje imię i nazwisko (Ida Reślińska) aby było wiadomo że to z przeznaczeniem na cele indywidualne.

Pieniądze zebrane na subkoncie Fundacji Pomocy Chorym na Zanik Mięśni w Szczecinie są przeznaczone TYLKO na cele zdrowotne. Darowiznę przekazaną Fundacji można odliczyć od podatku. Wystarczy dokonać przelewu bankowego.

Z góry dziękuję i gorąco pozdrawiam. ;)

piątek, 19 lutego 2016

Przepaść czasu. Zimowa Opowieść - Jeanette Winterson

Dziś postanowiłam zwrócić Waszą uwagę na ciekawy projekt i przy okazji zamieścić kolejny odcinek kącika tematycznego. :)

Przeczytałam wreszcie swój prezent gwiazdkowy; pierwsza powieść z cyklu PROJEKT SZEKSPIR; Przepaść czasu. Zimowa Opowieść - Jeanette Winterson 

Może znacie tą akcję? Ale i tak napiszę o co chodzi. ;)
Z okazji przypadającej w 2016 roku 400. rocznicy śmierci Szekspira brytyjski wydawca Hogarth Press zaprosił do współpracy bestsellerowych pisarzy. Powierzył im opowiedzenie na nowo najbardziej znanych dzieł wielkiego dramaturga. Owocem ich pracy i talentów literackich jest kolekcja współczesnych powieści, które zostaną wydane w kilkunastu językach na całym świecie.

Autorzy biorący udział w projekcie: 
ZIMOWA OPOWIEŚĆ: Jeanette Winterson 
KUPIEC WENECKI: Howard Jacobson 
POSKROMIENIE ZŁOŚNICY: Anne Tyler 
BURZA: Margaret Atwood 
MAKBET: Jo Nesbø 
OTELLO: Tracy Chevalier 
HAMLET: Gillian Flynn 

 Zobaczymy ile uda mi się odhaczyć. ;)

No to przechodząc do rzeczy.


 KĄCIKI TEMATYCZNE
"KĄCIKI" Czyli chaotyczny zbiór "rzeczy" przeze mnie przeczytanych/obejrzanych/spróbowanych, które z nikomu nie znanych powodów postanowiłam na tymże blogu opisać i opatrzyć krótkim, 100% subiektywnym, skleconym naprędce komentarzem. ;)


Przepaść czasu. Zimowa Opowieść

Jeanette Winterson 


Tłumaczenie:  Gralak Anna 
Tytuł oryginału:  The Gap of Time: Winter’s Tale
Wydawnictwo:  Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 312
Kategoria: Literatura piękna 
Rok pierwszego wydania: 2015
Rok pierwszego wydania polskiego: 2015
Serie wydawnicze: Projekt Szekspir
Moja ocena: 4.5/10 
 
Opis książki: Uczuciowy trójkąt, zazdrość prowadząca do obłędu i porzucone dziecko. Winterson stworzyła głęboką opowieść o emocjach. W książce pobrzmiewają echa dramatu Szekspira, ale historia rozbitej rodziny londyńskiego bankiera jest na wskroś współczesna.

Jeanette Winterson. Brytyjska pisarka (ur. 1959). Uważana za czołową przedstawicielkę nurtu feministycznego we współczesnej prozie światowej. Jest laureatką Nagrody Whitbreada za najlepszy debiut powieściowy oraz nagrody Johna Llewellyna Rhysa dla najwybitniejszego pisarza w wieku do 35 lat. W 2006 roku otrzymała Order Imperium Brytyjskiego za zasługi dla literatury. Po urodzeniu została oddana do adopcji. W "Przepaści czasu" opowiada historię porzuconej dziewczynki. Jak twierdzi, "Zimowa opowieść" to dla niej tekst-talizman, który cały czas w sobie nosi i wykorzystuje w twórczości. 

Słowo komentarza: Przyznam, że w Szekspirze mam spore braki i tego dramatu oczywiście też nie czytałam ;p ale twórcy byli przygotowani bo na początku jest streszczenie. :) Nie miałam do czynienia z piórem tej pisarki, nie wiedziałam więc czego się spodziewać. Niestety trochę się zawiodłam. Wydaje się, że Autorka trzyma się fabuły w miarę wiernie, choć nie bezwzględnie. Winterson, przenosi nas z szekspirowskiej niby-Sycylii między innymi do tętniącego życiem Londynu i sielankowej Wirginii. Osadza w nowej rzeczywistości znane postaci. Historia potrafi zaczarować, podobnie jak sposób przeniesienia całokształtu we współczesne realia (bardzo fajny wątek anielskiej gry). Pięknie napisana, oniryczna. Jedno mi u niej przeszkadzało, to taka dziwna charakterność bohaterów. Jakoś nie mogłam ich polubić. Ich  obłęd, upartość i próba postanowienia na swoim są mocno przesadzone i trudne do pojęcia...
Ogólnie jednak czyta się bardzo szybko. Sam projekt, pomimo moich braków wydaje się ciekawy. Najbardziej czekam na Makbeta. Czytałam kilka kryminałów Jo Nesbo, nawet znośne ale to zupełnie inny charakter. Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić co z tego może wyjść. :)


źródło opisu: http://publicat.pl/
źródło okładki: http://publicat.pl/

środa, 17 lutego 2016

Światowy Dzień Kota!

Dziś króciutki wpis z okazji dnia kota. Pomyślałam, że będzie to dobry pretekst żeby przedstawić nasze kociaki. :) Są trochę dzikie ale urocze. Niestety nadal nie mają imion... Często z nami spacerują jak psy. :) Właściwie to nie spacery tylko polowania. Szczególnie łowny jest ten cały szary. Choć na tych zdjęciach wszystkie wyglądają podobnie. Robione były jeszcze w jesiennym słońcu. Jednego(czarnego) brakuje, akurat gdzieś wędrował. :) Najmłodszy(szary z rudym odcieniem) sporo podrósł. Muszę w końcu uzupełnić ich galerię. ;)





I jeszcze idealny cytat w Światowy Dzień Kota!:)
– Chciałem powiedzieć (…) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.


Czarodzicielstwo-Terry Pratchett


Pozdrawiam. ;)



poniedziałek, 8 lutego 2016

Chiński rok Małpy-zaczyna się!

Dawno nie zaglądałam ale takiej okazji nie mogłam przegapić. :) 

Chiński Rok Ognistej Małpy 2016, zaczyna się 8 lutego 2016 (według kalendarza księżycowego) a kończy 27 lutego 2017. Zgodnie z Chińskim Horoskopem, elementem tego roku jest Ogień, szczęśliwym kolorem Czerwony. Dlatego też określany jest jako Rok Ognistej Małpy. 
Małpa symbolizuje w chińskim zodiaku nieokiełznaną ciekawość świata oraz kreatywną energię. Jest znakiem wszelkiej maści poszukiwaczy i odkrywców – pionierów szukających nowych dróg rozwoju. Jej umysł jest wyjątkowo rewolucyjny, a przy tym charakteryzuje się niezwykłą inteligencją. Małpa może przejawiać geniusz, choć jest on często mylony ze zwyczajnym sprytem i przebiegłością. Energia Małpy pojawia się zawsze tam, gdzie może ona sama o sobie decydować i ustanawiać własne prawa. Małpa nie lubi czuć się skrępowana. Uwielbia za to tworzyć nowe możliwości, jest kreatorką światów, choć często jedynie we własnym umyśle. Największym wrogiem Małpy jest nuda, więc w tym roku nie ma co liczyć na brak wydarzeń. Z pewnością będzie się działo wiele rzeczy – część z nich może okazać się rewolucyjna. 
Ogólna prognoza na rok Małpy 2016 - TUTAJ 

Ja jestem z pod znaku Konia(metal). Ponoć 2016 będzie  ekscytujący dla: Kogutów i Koni – nieprzewidywalne sytuacje będą stresowały, ale jednocześnie obfitowały w nowe możliwości. Będziesz cieszyć się silną motywacją do działania. TUTAJ cały horoskop dla koni. 
Hm... Bardzo optymistyczne prognozy właściwie w każdej dziedzinie. :D z wyjątkiem zdrowia. Tam napisano tak: Aspektem mniej pozytywnym w tym roku będzie zdrowie. Koń powinien zwrócić baczniejszą uwagę na sposób odżywiania. Jego organizm nie wszystko przyswaja w odpowiedni sposób, co negatywnie wpływa na jego funkcjonowanie. Koń powinien więc nauczyć się, co jeść, a czego sobie odmówić. W ten sposób wspomoże swoje ciało i wzmocni je odpowiednim pożywieniem. 
Bardzo trafnie muszę przyznać. Kwestia odżywiania spędza mi sen z powiek już od dłuższego czasu. (ale o tym w innym wpisie) Ech gdyby tylko inne części okazały się równie celne... No nic pożyjemy, zobaczymy ile z tych pięknych zapowiedzi się sprawdzi a tym czasem 
Życzę wszystkim szczęśliwego roku Ognistej Małpy 2016! 


piątek, 1 stycznia 2016

Nowy Rok!

Rok 2015 dobiegł końca i nadszedł czas na 2016! Ubiegły rok wcale nie należał do najgorszych, jednak też nie był on zbyt wyjątkowy, nie wydarzyło się w nim zbyt wiele przełomowych rzecz. Nie był w gruncie rzeczy tak zły jakby wskazywała moja depresja. Najważniejsze, że w ogóle był. :) Mam nadzieję, że 2016 będzie jeszcze lepszy, a ja życzę Wam:

Niech się spełnią świąteczne życzenia: 
te łatwe i trudne do spełnienia. 
Niech się spełnią te duże i te małe,
 te mówione głośno lub wcale. 
Niech się spełnią wszystkie
one krok po kroku, tego
życzę w Nowym Roku.

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!