Zacznę jednak od ostatnio przeczytanej, małej, lekkiej i pewnie mniej znanej książki.
KĄCIKI TEMATYCZNE: Książkowo
"KĄCIKI" Czyli chaotyczny zbiór "rzeczy" przeze mnie przeczytanych/obejrzanych, które z nikomu nie znanych powodów postanowiłam na tymże blogu opisać i opatrzyć krótkim, 100% subiektywnym, skleconym na prędce komentarzem. ;)
Malarz smoków
Mary McNeil Fenollosa
Tłumaczenie: Adrianna Wosińska
Tytuł oryginału: The Dragon Painter
Wydawnictwo: Kirin
Liczba stron: 162
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: historyczna, romans
Rok pierwszego wydania: 1906
Rok pierwszego wydania polskiego: 2015
Moja ocena: 6.5/10
Opis książki:
W XIX-wiecznym Edo, świeżo przemianowanym na Tokio, mieszka sędziwy mistrz malarstwa tuszowego – Kano Indara, ostatni z rodu prominentnych artystów minionej epoki. Jego głównym zmartwieniem jest brak dziedzica i godnego spadkobiercy jego szkoły, lecz oto spotyka Tatsu, młodego geniusza pędzla. Jego niezwykły talent sprawia, iż stary Kano ignoruje osobliwą opowieść młodzieńca o tym, jakoby tysiąc lat temu zaręczył się z… córką smoka. Piękna historia o miłości, sztuce i Japonii pierwszych lat okresu Meiji (1868-1912), spisane przez Mary McNeil Fenollosę, żonę jednego z najwybitniejszych pionierskich badaczy kultury japońskiej, została w 1919 roku przeniesiona na ekran przez studio Sessue Hayakawy, bożyszcza amerykańskiego kina niemego.
Słowo komentarza: Tak jak wspominałam jest to krótka, lekka, sympatyczna książeczka, czyta się szybko i przyjemnie. W duchu bardzo podobna do książek Lafcadio Hearna - dużo Japonii, romantyczna historia, ale bez natrętnego sentymentalizmu ani orientalizmów wczesnych powieści z Japonią w tle. Polecam na miły wieczór albo dwa.
źródło opisu: http://kirin.pl/tytuly#malarz
źródło okładki: http://kirin.pl/tytuly#malarz
źródło okładki: http://kirin.pl/tytuly#malarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz