Steven Erikson – Myto Ogarów #2. Początek
Ach ta biurokracja... Pewnie wszyscy mamy jej czasami dość. Ja w ostatnim czasie mam jej po dziurki w nosie. Tak się jakoś niefortunnie złożyło, że przeterminowało mi się większość dokumentów. Od karty parkingowej po dowód osobisty... W dodatku do prawie wszystkiego potrzebne są zdjęcia więc trzeba było jeszcze pofatygować się do fotografa a ja strasznie nie lubię zdjęć...;/ Nie było to nic przyjemnego. Pozowałam oczywiście na wózku, oparcie potem zostało wycięte przez co wyszło trochę koślawe. Wygląda mało naturalnie ale ogólnie jest znośnie. ;)
dziękuję za komentarz, zapraszam częściej, miły blog
OdpowiedzUsuń