poniedziałek, 10 lutego 2014

Zniechęcenie.

Poza tym jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. 
Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada cicho 
na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.
Haruki Murakami – Koniec świata i hard-boiled wonderland

Udręki, doprowadzające do szału chwile wśród nocy muszą siłą rzeczy minąć. Ale co dalej? Tylko ta apatia, to śmiertelne przygnębienie? Czy nadejdzie kiedyś czas, gdy nie będę już pytał, dlaczego świat przypomina nędzną uliczkę, bo nędzę potraktuję jako rzecz normalną? Czy smutek w końcu zmienia się w nudę zaprawioną uczuciem lekkich mdłości?
Clive Staples Lewis – Smutek

Ech, w założeniu na tym blogu chciałam skupić się na pozytywnej części życia. Miałam tu nie marudzić/narzekać, nie pisać o przykrościach czy niepowodzeniach. W końcu miał to być mój motywator ale jakoś mi to nie wychodzi. Kompletnie nic mi się nie chce. Ta cała sytuacja mnie przytłacza. Nie wiem co i jak mam zrobić ze sobą i ze swoim życiem. Jedyne co czuję to apatia na zmianę z okropnym obezwładniającym smutkiem... Najgorsza jest jednak świadomość, że nie mam już ani sił ani czasu żeby samej coś zmienić a nikt mi w tym nie pomoże...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz